Mam do romansów Sherry Thomas niewytłumaczalną słabość. Nigdy ich nie zaczynam nawet czytać, jeśli mam jakieś obowiązki, bo dzień mogę spisać na straty. Nie wiem jak ona to robi ta Sherry, bo naprawdę żadne inne romanse nie wywierają na mnie aż takiego wpływu.
Każdy romans potrzebuje 'przeszkody'. Oczywiście bohaterowie są sobie przeznaczeni, ale coś ich powstrzymuje od połączenia się w szczęściu i miłości - jakieś nieporozumienie lub jakiś mroczny sekret, na przykład.
Pierwszą rzeczą, którą należy wymyślić, gdy przystępuje się do pisania romansów, jest właśnie ta przeszkoda. Sherry Thomas w 'His At Night' wymyśliła tak: niech główny bohater będzie bardzo mądry i przystojny, ale niech udaje kretyna, bo jest tajnym agentem Jej Królewskiej Mości i bycie kretynem jest jego 'przykrywką'. A teraz bohaterka niech będzie mądrą dziewczyną zbulwersowaną tym że Lord Vere jest głupi jak cielę, ale też ku swojemu przerażeniu odkrywającą, że ten przygłup ją w jakiś sposób pociąga. No bo, wiecie, ma kaloryfer na brzuchu i duże przyrodzenie (co odkryła, gdy niechcący mu usiadła na kolanach). To jest właśnie coś takiego, co często mi się przydarza, więc od razu się z bohaterką mogłam identyfikować. Też dawałam tym wszystkim kretynom szansę, bo nigdy nie wiadomo, może byli oni tajnym agentami. Niestety, za każdym razem okazywało się, że byli oni zupełnie autentycznymi idiotami.
Sherry Thomas odkryłam na forum, które założyła moja koleżanka, by ćwiczyć tzw. Doradztwo czytelnicze (z którego to robiła kurs podyplomowy - tak, takie rzeczy w Ameryce można studiować) i ja tam zamieściłam opis idealnego romansu jaki bym chciałam przeczytać. I tak właśnie zarekomendowano mi Sherry Thomas. Od tamtej pory ja i Sherry żyjemy już długo i szczęśliwie. (Niestety jak na autorkę romansów Sherry jest mało płodna i zaraz mi się skończą jej książki, a bardzo je oszczędzam).
Każdy romans potrzebuje 'przeszkody'. Oczywiście bohaterowie są sobie przeznaczeni, ale coś ich powstrzymuje od połączenia się w szczęściu i miłości - jakieś nieporozumienie lub jakiś mroczny sekret, na przykład.
Pierwszą rzeczą, którą należy wymyślić, gdy przystępuje się do pisania romansów, jest właśnie ta przeszkoda. Sherry Thomas w 'His At Night' wymyśliła tak: niech główny bohater będzie bardzo mądry i przystojny, ale niech udaje kretyna, bo jest tajnym agentem Jej Królewskiej Mości i bycie kretynem jest jego 'przykrywką'. A teraz bohaterka niech będzie mądrą dziewczyną zbulwersowaną tym że Lord Vere jest głupi jak cielę, ale też ku swojemu przerażeniu odkrywającą, że ten przygłup ją w jakiś sposób pociąga. No bo, wiecie, ma kaloryfer na brzuchu i duże przyrodzenie (co odkryła, gdy niechcący mu usiadła na kolanach). To jest właśnie coś takiego, co często mi się przydarza, więc od razu się z bohaterką mogłam identyfikować. Też dawałam tym wszystkim kretynom szansę, bo nigdy nie wiadomo, może byli oni tajnym agentami. Niestety, za każdym razem okazywało się, że byli oni zupełnie autentycznymi idiotami.
Sherry Thomas odkryłam na forum, które założyła moja koleżanka, by ćwiczyć tzw. Doradztwo czytelnicze (z którego to robiła kurs podyplomowy - tak, takie rzeczy w Ameryce można studiować) i ja tam zamieściłam opis idealnego romansu jaki bym chciałam przeczytać. I tak właśnie zarekomendowano mi Sherry Thomas. Od tamtej pory ja i Sherry żyjemy już długo i szczęśliwie. (Niestety jak na autorkę romansów Sherry jest mało płodna i zaraz mi się skończą jej książki, a bardzo je oszczędzam).
No comments:
Post a Comment